Istotnym źródłem, z którego korzystamy przy szacowaniu widełek są branżowe portale pracy, przede wszystkim nofluffjobs.com oraz justjoin.it. Oba portale dostarczają nam świetnych danych o oferowanych na rynku zarobkach, o ile tylko akurat znajdziemy tam oferty pracy, do których możemy się odnieść (tj. na “nasze” stanowisko oraz w tej samej lokalizacji, w której znajduje się nasza firma).
Co jednak, gdy ogłoszeń na dane stanowisko jest jedno lub dwa i widełki nijak nie wydają nam się miarodajne? Z pomocą przychodzi…
Doświadczonemu sourcerowi technika x-ray search [1] jest doskonale znana. Z reguły wykorzystuje ją do przeszukiwania zasobów LinkedIn’a, GitHub’a czy StackOverflow bez konieczności logowania się na nich (oraz płacenia). Dla tych, którzy z niej nie korzystali szybkie wyjaśnienie:
[1] x-ray search to metoda wyszukiwania w Google, która pozwala na przejrzenie zasobów dowolnej strony (nie tylko trzech wymienionych powyżej), bez konieczności wchodzenia na nią.
Innymi słowy, dzięki kilku operatorom wyszukiwania możemy szybko przejrzeć zawartość dowolnej strony pod kątem interesujących nas fraz. Co ważne metoda ta pozwala odnaleźć nam nie tylko aktualne, ale również archiwalne oferty pracy, których nie jesteśmy w stanie otworzyć z poziomu portalu.
To bardzo ważne, bo póki co, żaden z portali nie daje nam wglądu do swoich starych ogłoszeń. Nie da się na nie wejść bezpośrednio z portalu, a klikając na odnośnik w Google otrzymamy informację, że oferta wygasła lub jej nie odnaleziono.
Na szczęście informację o widełkach znajdziemy bez konieczności wchodzenia na któryś z portali. W obu przypadkach są one widoczne w meta-opisie, czyli krótkim tekście umieszczonym poniżej linku w wynikach wyszukiwania. Interesujące nas wyniki będą wyglądać tak:
Do wyszukiwania będa nam potrzebne podstawowe operatory Google:
site: dzięki któremu przeszukujemy konkretną stronę
I czyli OR
( ) dzięki którym grupujemy słowa klucze
“ ” dzięki któremu wyszukujemy całej frazy, a nie pojedyncze słowa-klucze
nofluffjobs.com/job/nazwa-stanowiska
justjoin.it/offers/nazwa-stanowiska
nofluffjobs.com/job/
justjoin.it/offers/
site:nofluffjobs.com/job „nazwa stanowiska” „nazwa miasta”
site:justjoin.it/offers „nazwa stanowiska” „nazwa miasta”
gdzie „site:” odpowiada za to, że przeszukujemy konkretną podstronę portalu (tą z ofertami), w miejsce „nazwa stanowiska” wpisujemy nazwę interesującego nas stanowiska (np. „java developer”), a w miejsce „nazwa miasta” konkretną lokalizację (np. „Gdańsk”).
Na konkretnym przykładzie wyniki wyszukiwania wyglądają jak poniżej. Na czerwono zaznaczono frazę wyszukiwania oraz widełki na interesujące nas stanowiska.
site:nofluffjobs.com/job „machine learning engineer” „kraków”
site:justjoin.it/offers „BI Developer” „warszawa”
Bardzo prosto! Wystarczy pomanipulować nieco frazą, którą wpisaliśmy. Możemy na przykład „dorzucić” do wyników wyszukiwania dodatkowe stanowisko:
site:nofluffjobs.com/job („java developer” | „java engineer”) kraków
lub dodatkową lokalizację:
site:justjoin.it/offers „java developer” (gliwice | katowice)
Czy to jest miarodajne?
Zdecydowanie tak! Przykładowo, fraza:
site:justjoin.it/offers „.net developer” kraków
Pokazuje nam aż 117 wyników. To wystarczająco dużo, żeby nie tylko pobieżnie rozeznać się w wynagrodzeniach na rynku, ale także żeby wyciągnąć dokładne dane statystyczne.
Aby zrobić dokładany research, uzyskać dokładne statystyki, przydałoby się oczywiście ściągnąć wyniki wyszukiwania do Excela i potem wyodrębnić z nich do osobnych kolumn nazwy stanowiska oraz zakres widełek. Można to zrobić manualnie lub za pomocą sprytnych skryptów pozwalających na takie operacje (odpowiednio skrypt do scrapowania danych oraz właściwy skrypt excelowy). W większości wypadków wystarczy jednak przejrzenie pierwszych dwóch stron wyników, żeby dostać wiarygodny obraz sytuacji.
Największym problemem przy korzystaniu z powyżej opisanej metody jest niska ilość opublikowanych wcześniej ofert pracy (dla niektórych stanowisk). O ile dla stanowisk typowo deweloperskich (tj. programista Java, programista PHP, Ruby Developer, itd.), mamy na pęczki ofert, do których możemy się odnieść, o tyle w przypadku stanowisk niszowych jest ich zdecydowanie mniej. Takie niszowe stanowiska to na przykład: Pentester, Machine Learning Engineer, czy Data Scientist.
Co możemy wtedy zrobić? Pewną odpowiedzią będą na pewno raporty wynagrodzeń publikowane przez duże firmy rekrutacyjne. Te często zawierają dane o nawet bardzo specyficznych stanowiskach. Z reguły brakuje im jednak informacji o wynagrodzeniach w konkretnym regionie lub z podziałem na poziomy doświadczenia. Nie wiadomo też na podstawie jakich dokładnie danych powstały. Mogą zatem jedynie służyć za szeroki punkt odniesienia, a nie jednoznaczną wskazówkę.
Drugim źródłem informacji będzie agencja rekrutacyjna (taka jak Humeo | Recruitment Geeks). Tu przede wszystkim możemy porozmawiać z rekruterami, którzy codziennie pracują na pierwszej linii frontu, a co za tym idzie – dostają wartościowe informacje o obecnych poziomach wynagrodzenia prosto od potencjalnych kandydatów i nawet bardzo szybki research nie jest dla nich wyzwaniem.
Zatem, gdybyś nie mógł znaleźć potrzebnych informacji o widełkach wynagrodzenia, zapraszamy do kontaktu. Chętnie pomożemy nie tylko oszacować budżet, ale też zrobić szybki research i znaleźć właściwą osobę.