Kocha rekrutację, bo może poznawać nowych ludzi i ich historie, ale jeśli musiałaby wybrać inną ścieżkę kariery, to poszłaby w marketing, z kolei w IT chciałaby tworzyć aplikacje przy pomocy technologii hybrydowych. Cieszy się jednak z miejsca w którym jest i ani myśli o zmianach – poznajcie naszą IT rekruterkę Alicję i dowiedzcie się m.in., co ceni sobie w swoim zawodzie oraz jak wygląda codzienna praca rekrutera RPO 🙂
Jakub Udziela: Cześć Alicja, gotowa na pierwszy w historii Humeo wywiad z rekruterem RPO?
Alicja Żuczek: Tak jest!
Na rozgrzewkę zaczniemy od szybkich pytań. Twoja ulubiona forma spędzania wolnego czasu to…?
Lubię spędzać czas ze znajomymi, zrobić wypad za miasto jeśli mam taką możliwość. Staram się spędzić go zawsze aktywnie, zaplanować fajną trasę na trekking i odwiedzić regionalne muzeum. Wieczorami, kiedy już nie mam obowiązków, zawsze chętnie obejrzę dobry film lub serial. W Humeo często dzielimy się tytułami z Netflixa czy HBO, które potem nadrabiam 😀 Ja sama nie miałabym czasu ich szukać, dziękuję więc Wam!
To może Ty nam coś teraz polecisz?
Ostatnio obejrzałam “Kruka” na canal+ i bardzo mi się spodobał.
Gdybyś nie była rekruterem, zostałabyś…?
W dzieciństwie chciałam zostać aktorką, no ale cóż… 😀 Ogólnie jestem bardzo zadowolona z zawodu, który wykonuję. Jest mega przyszłościowy i dobrze się w nim odnajduję. Nie chciałabym wybierać innej ścieżki kariery, ale jeśli bym musiała, to byłby to marketing. Najlepiej jednak, jakby się udało połączyć te 2 sfery, np. poprzez zaangażowanie się w EB.
Najbardziej jednak cieszę się, że po skończeniu studiów z ekonomii nie zajmuję się cyferkami, tylko pracą z ludźmi.
Gdybyś miała pracować jako specjalistka IT, wybrałabyś stanowisko…?
Oj, to nie jest moja bajka 🙂 Pytanie trudne! Jeśli miałabym wybierać, to chciałabym tworzyć aplikacje przy pomocy technologii hybrydowych, np. React Native, dzięki któremu jesteśmy w stanie jednocześnie tworzyć aplikacje dla Androida, iOSa i przeglądarek webowych. Uważam, że technologie, w których jedno źródło kodu obsługuje wiele platform, to przyszłość.
Najbardziej w pracy rekrutera lubisz…?
Kontakt z ludźmi, po prostu rozmowę. Zawsze dzieje się coś nowego, poznaję nowych ludzi. Cenię sobie też bardzo kontakt z zespołem, zarówno w Humeo, jak i w PGS. Praca jest na pewno ciekawsza i daje przestrzeń do jeszcze szerszej wymiany wiedzy przy kooperacji z 2 zespołami jednocześnie (praca na RPO).
Chciałabym też wspomnieć o tym, że mega super jest dla mnie to, że pomagam zdobywać innym nową pracę i przyczyniam się do szczęścia drugiej osoby. Jako rekruter jesteś cegiełką lub niekiedy nawet fundamentem w tym procesie. Samo to daje mnóstwo satysfakcji i radości.
Kilka dodatkowych informacji o Alicji znajdziecie w tym poście:
Najbardziej w pracy rekrutera irytuje Cię…?
Jest mi ciężko znaleźć taką rzecz. To jest świetne uczucie, gdy budzisz się rano, idziesz do pracy i cieszysz się, że do niej idziesz. Do tego wiesz, że zrobisz coś dobrego. Serio!
Gdybym jednak miała się bardzo wysilić i znaleźć troszkę na siłę, co mnie irytuje, to może sytuacja, gdy kandydaci długi czas nie odpisują. Z tym zmaga się każdy rekruter! Niemniej muszę tu mocno zaznaczyć, że dla mnie to nie jest nic nienormalnego. Nie mam im tego za złe. Przecież oni też mają swoje życie i nie muszą mi odpisywać. To jest tylko i wyłącznie dobra wola kandydata.
Przeczy to trochę temu, że “nieodpisywanie to brak kultury”, jak się czasem słyszy na LinkedInie, a przecież na Facebook’u i Instagramie nie odpisujemy obcym osobom i nie ma w tym nic niezwykłego…
No dokładnie. To normalne. Kandydaci mogą być już znudzeni wiadomościami albo sobie nie życzyć kontaktu z nieznajomymi.
I nasza Humeowa truskawka na torcie: gdybyś miała mieć na ścianie w pokoju plakat znanego rekrutera, to był(a)by to…?
To trudne pytanie. Śledzę paru rekruterów na LinkedIn, którzy opowiadają o rekrutacji i EB. Znam parę marek rekruterów, ale nie faworyzuję żadnej. Jeśli miałabym mieć jakieś zdjęcie na ścianie, to byłaby to moja koleżanka rekruterka z pierwszej pracy. Oprócz tego, że jest rekruterem, jest też aktywistką i wspaniałą osobą. Dała mi dużo motywacji i wsparcia na początku mojej kariery zawodowej. Dziękuję jej za to!
Okej, łatwiejsze za nami (śmiech)! Podobnie jak za Tobą niedawno dwa onboardingi. Dołączyłaś bowiem do naszego zespołu 4 miesiące temu, a już niedługo potem rozpoczęłaś pracę na zasadach RPO u naszego klienta – PGS Software. Jak pierwsze wrażenia?
W PGS czuję się jak u siebie. Bardzo szybko nawiązałam kontakt z ludźmi, mimo że pierwszy raz mam styczność z tak dużym zespołem rekrutacyjnym. Dzięki temu jednak jest tutaj też super wymiana wiedzy i doświadczeń. Mogę pracować z ludźmi, którzy są tu już kilka, kilkanaście lat i było mi bardzo miło, gdy te osoby prowadziły mnie przez cały proces poznawania firmy. To było bardzo pomocne. Zresztą – cały zespół jest bardzo otwarty. Gdy tylko o coś zapytam lub mam jakąś wątpliwość, zawsze znajdzie się ktoś, kto chętnie pomoże i odpowie na pytanie. Czuję, że zostałam zaakceptowana jako członek zespołu rekrutacyjnego i naprawdę dobrze się nam razem pracuje.
Jestem też zadowolona z faktu, że oprócz mnie, do PGS dołącza coraz więcej osób z Humeo. Wiadomo, zawsze to trochę raźniej, choć i bez tego czułam się tam bardzo dobrze. Generalnie, podsumowując, jestem mega zadowolona z klienta, u którego pracuje.
Polecamy również obserwowanie strony naszego klienta – PGS Software:
Jeszcze przed rozpoczęciem pracy w Humeo wiedziałaś, że będziesz rekruterem RPO. Nie obawiałaś się tej formy pracy?
W dwóch wcześniejszych firmach pracowałam na dokładnie tych samych zasadach. Tak więc to nie był żaden problem 😀 Lubię taką pracę. Nie obawiałam się jej, bo wiem, że to się sprawdza. Nie słyszałam żadnych historii, że ktoś na RPO jest odrzucany lub wyobcowany. Każdy rekruter RPO jest traktowany jak część zespołu klienta i nie ma z tym żadnych problemów. Byłam więc otwarta i przygotowana na taką formę pracy.
A co w takim razie uważasz za największy plus RPO?
To chyba właśnie ta wymiana wiedzy. Przychodzisz do organizacji takiej jak PGS, która jest już kilkanaście lat na rynku i są tu to osoby mega doświadczone, wraz z którymi mam przyjemność prowadzić rekrutacje techniczne i obserwować ich w działaniu. Sprawia mi ogromną przyjemność wzajemne dzielenie się feedbackiem po takich rozmowach. To zawsze jest konstruktywna dyskusja i naprawdę świetne doświadczenie.
A jak w takim razie wygląda Twój standardowy dzień pracy? Jak wygląda praca rekrutera RPO?
W PGS jestem odpowiedzialna za wyszukiwanie kandydatów, pre-calle, prowadzenie rozmów 2-godzinnych wraz z rekruterem technicznym, rekomendowanie pracowników, feedbackowanie i ofertowanie.
Rozbijając to na czynniki pierwsze: rano wstaję, patrzę czy mam wbite jakieś spotkania w kalendarz i pod nie dostosowuję sobie dzień. Zaczynam go zwykle od odgruzowania skrzynki mailowej: zarówno Humeo, jak i klienta na RPO, potem sprawdzam LinkedIn, czy dostałam odpowiedzi i gdzie utrzymuję kontakt z kandydatami, informuję o statusie rekrutacji.
Jeśli mam w planie rozmowę 2-godzinną, to przygotowuję się do niej, pisząc wstępną notatkę. Potem zdzwaniamy się z rekruterem technicznym i prowadzimy rekrutację. Po niej następuje catch-up z rekruterem technicznym: tworzymy feedback i notatki o kandydacie. Następnie wysyłam rekomendację lub jej brak dalej do managera, który decyduje czy będzie chciał zatrudnić danego kandydata. Gdy to jest za nami, to wracam do searchu na stanowisko, które obecnie przerabiam. Jeśli mam pre-calle, to gospodaruję na to po południu ok. 30 minut, a jeśli kandydat spotyka się z naszymi wymaganiami i chce wziąć udział w rekrutacji, to umawiam go na dalszy proces.
Podsumowując: (jeśli rozmowa rekrutacyjna jest zaplanowana) ok. 2,5h na rozmowy rekrutacyjne/przygotowanie notatek, oprócz tego czas na search i pre-calle. Poza tym ad-hocowe odpisywanie na maile oraz bieżące feedbackowanie kandydatów, którzy są w procesie.
Czy godzenie dwóch sfer spotkań: z zespołem klienta oraz zespołem Humeo jest trudne? Na co trzeba tu zwrócić szczególną uwagę, co jest ważne Twoim zdaniem?
Tak jak wspominałam, pracowałam w trybie RPO już wcześniej, więc spodziewałam się jak będzie to wyglądać 😀 Niemniej mogę przyznać, że funkcjonuje to u nas w Humeo naprawdę dobrze. Mamy Slacka, gdzie wymieniamy się doświadczeniami, dajemy sobie znać o placementach albo po prostu śmieszkujemy na kanale z memami. Do tego mamy newslettery wewnętrzne i to jest super, ponieważ dzięki nim jesteśmy up-to-date z tym, co dzieje się w firmie. Dobrą rzeczą są też cofeechaty z nowo-dołączającymi rekruterami i już przy tej rozmowie z ew. przyszłym pracownikiem Humeo, możemy kogoś poznać, a do tego spędzić razem czas. W innych miejscach nie spotkałam takich praktyk, które by pozwoliły tak fajnie i spokojnie poznać kandydata na rekrutera.
Fragment wewnętrznego newslettera Humeo, o którym wspomina Alicja 🙂
Pomagają nam w tym również gry integracyjne, które mamy co miesiąc, no i spotkania podsumowujące miesiąc, które prowadzi Mateusz. Podoba mi się, że jest on zawsze mega szczery i wraca do nas z konkretnym materiałem. Często tego nie ma w dużych korporacjach i pracownicy są zostawieni sami sobie. W Humeo jesteśmy zgraną paczką, tak czuję.
Do tego mamy biuro w pięknym miejscu Krakowa i zawsze jest też możliwość umówić się z kimś z pracy na wspólne pracowanie, spotkanie się na kawkę i pogaduchy.
Dzięki temu wszystkiemu nie mam takiego poczucia, że brakuje mi Humeo lub że nie widuję się z pracownikami Humeo. Mogę powiedzieć, że ten obszar kontaktu z zespołem jest zadbany w obu miejscach, nie tylko u klienta.
Wiemy już jak wygląda praca rekrutera RPO, tak więc na koniec spytam: czy poleciłabyś ją innym rekruterom?
Tak. Moim zdaniem jest to świetna forma pracy. Klienci traktują rekruterów RPO na równi ze swoimi pracownikami. Do tego osoby zarządzające po obu stronach mają ze sobą stały kontakt i możliwość wymiany uwag oraz doświadczeń lub feedbacku o rekruterze. Czuć troskę o pracownika z obu stron, to jest piękne. Praca u klienta jest też świetna ze względu na to, że trafia się do mega ciekawych miejsc, gdzie realizuje się naprawdę super projekty. Do tego w Humeo jest dość spory wachlarz klientów RPO i jako rekruter można faktycznie pokazać, co się potrafi, sprawdzić się w różnych środowiskach i rozwijać się poprzez współpracę z bardzo doświadczonymi rekruterami u klienta.
Oczywiście trzeba też pamiętać, że jest to praca specyficzna, bo kontraktowa. Po pewnym czasie możesz więc zmienić projekt, ale zostając w tej samej firmie macierzystej, co jest ekstra, bo można zmieniać projekty i ciągle się rozwijać.
Rozumiem. Dziękuję Ci bardzo zatem za tę rozmowę!
Dzięki również!
Zastanawiasz się, jak nasze RPO sprawdziłoby się w Twojej firmie?
Wypełnij poniższy formularz, a my damy Ci znać, jak nasze usługi pomogą zrealizować Twoje cele.