Rekrutacja w branży IT od zawsze wiąże się z wyzwaniami. W tym procesie często dochodzimy do momentu, w którym musimy zadać sobie pytanie: czy to już ta chwila, kiedy warto sięgnąć po agencję rekrutacyjną? W dzisiejszym wpisie: 6 sygnałów, które mówią, że potrzebna jest pomoc z zewnątrz.
Nie przedłużając – jedziemy po kolei!
To swego rodzaju paradoks korzystania z usług agencji rekrutacyjnej. W tytule sugerujemy bowiem, że oprócz czasu, zaoszczędzisz też pieniądze. Ale w jaki sposób, skoro agencji musisz zapłacić? To proste. Owszem – płacisz za outsourcing procesów rekrutacyjnych, ale jednorazowo – za profesjonalne usługi. Tymczasem jeśli miałbyś robić to na własną rękę, a nie masz zaawansowanie rozwiniętego działu HR, wyspecjalizowanego w IT, musisz dodatkowo włożyć sporo pieniędzy w dobrze działające procesy rekrutacji technicznej. Konkrety? Proszę bardzo: będziesz musiał zapłacić między innymi za:
…oraz pewnie jeszcze kilka innych, “drobniejszych” elementów po drodze (tzw. “nieoczekiwane wydatki”). Nie mówiąc o tym, że “czas to pieniądz”.
Jeśli więc nie masz ani czasu, ani pieniędzy na wszystkie wdrożenia – to pierwsza sytuacja, kiedy warto sięgnąć po agencję rekrutacyjną. Ma ona bowiem uporządkowane i odpowiednio przetestowane wszystkie procesy, którymi Ty nie musisz już zaprzątać sobie głowy. Słowem: gotowe do zastosowania od zaraz.
W Humeo stronimy od stwierdzeń typu “programiści są roszczeniowi” czy “z programistą nie da się dogadać”. Cenimy sobie z nimi kontakt, ale to zapewne efekt wieloletniego “obracania się w kręgach IT”. I rzecz jasna – codziennego poznawania rynku i nieustannego śledzenia trendów. Innymi słowy: agencje rekrutacyjne IT potrafią zrozumieć programistów i ich potrzeby, ponieważ codziennie mają okazję do ich wysłuchania.
Aby poznać człowieka czy jak w tym przypadku – pewną grupę zawodową – trzebą z nią po prostu spędzić określoną ilość czasu. Być może po prostu Ty lub Twój dział rekrutacyjny w natłoku obowiązków nie macie na to wolnej chwili i stąd późniejszy efekt “niedogadania się”?
Jeśli już teraz zastanawiasz się, czy wyrobisz się z zatrudnieniem X programistów do swojego nowego IT huba, to wiedz, że coś się dzieje.
Możesz mieć świetny dział rekrutacyjny, znakomitych rekruterów technicznych i sprawdzone na wszystkie sposoby procesy, ale skala przedsięwzięcia i tak może to wszystko przerosnąć. Nie ze względów jakościowych, ale czysto praktycznych: zabraknie Ci rąk do pracy. Wtedy warto działać na wielu frontach. Czyli: jednocześnie rekrutujesz jak najwięcej się da własnym sumptem, a część stanowisk zlecasz do obsadzenia siłami agencji rekrutacyjnej. To najrozsądniejsze rozwiązanie, o ile tylko będziesz pamiętał o 2 rzeczach:
Jeśli dopiero zaczynasz swoją “biznesową przygodę”, musisz nastawić się na konkretne przeszkody na starcie.
Z obu pobudek firmy technologiczne bardzo często decydują się zatrudnić agencję rekrutacyjną IT, która staje się wtedy niejako ambasadorem – nie tylko danej oferty pracy, ale i całej organizacji, dla której pracuje.
Rekrutacja ciągnie się już tygodniami (a może nawet miesiącami)… wydałeś mnóstwo pieniędzy na płatne ogłoszenia, robiłeś kampanie reklamowe, poświęcałeś nawet swój dodatkowy wolny czas, by w końcu zamknąć proces z sukcesem i… nic? Wydaje Ci się, że zrobiłeś już wszystko, co mogłeś, by zatrudnić swojego wymarzonego specjalistę IT. No właśnie – wydaje Ci się… Nie sięgnąłeś bowiem jeszcze po… usługi agencji rekrutacyjnej IT!
Dlaczego niby agencja miałaby skutecznie zamknąć rekrutację, podczas gdy Ty sam wykonałeś już kawał naprawdę dobrej roboty, a mimo to wciąż nie przyniosło to efektów? Powodów może być kilka, oto niektóre z nich:
Znasz uczucie, gdy “już byłeś w ogródku, już witałeś się z gąską”? Mam nadzieję, że nie, a przynajmniej – że nie doświadczyłeś tego w rekrutacji IT. W przeciwnym jednak razie – doskonale zdajesz sobie sprawę, jak frustrujące są sytuacje, w których zatrudniony developer rezygnuje po miesiącu czy dwóch pracy, a Tobie przed oczyma przemyka, niczym ta gąska, wielotygodniowy proces rekrutacyjny oraz pot i łzy wylane w czasie tego wyzwania.
Powodów takich zachowań nowo-zatrudnionych może być wiele, a wśród nich m.in. zaniedbania w employer brandingu (pisaliśmy o tym w artykule o “5 działań EB do wdrożenia na 2021 rok”), ale nie będziemy się nad tym teraz rozwodzić. Finalnie efekt jest jeden i to bardzo bolesny: miałeś pracownika – nie masz pracownika. I musisz zaczynać cały proces od nowa. No chyba, że…
… zatrudniasz przy pomocy agencji rekrutacyjnej! Wtedy bardzo często posiadasz tzw. “gwarancję na kandydata”, wyrażoną w określonej liczbie dni – nierzadko jest ich 90. W przypadku zwolnienia się programisty przed upływem tego okresu, agencja rekrutacyjna podejmuje się znalezienia dla Ciebie kolejnego developera, w miejsce tego, który złożył wypowiedzenie. Oczywiście w cenie poprzedniej rekrutacji. I już – możesz spać spokojnie 🙂
dni
Ostatecznie decyzja, co do podjęcia współpracy z agencją rekrutacyjną, należy do Ciebie. Teraz znasz już pewne wyznaczniki, które mogą przemówić za takim rozwiązaniem. Najważniejsze wśród nich to: oszczędność czasu i pieniędzy, stałe i profesjonalne doradztwo, wsparcie techniczne i merytoryczne oraz pomoc w trudnych lub nieoczekiwanych sytuacjach.
Cieszę się, że dotarłeś aż tutaj i nawet jeśli nie będzie nam dane współpracować biznesowo, wierzę, że będziesz czerpał z wiedzy, którą dzielimy się na naszym blogu 🙂 Jeśli chcesz być na bieżąco i zapisać się na nasz newsletter – załączam poniżej przycisk kierujący na stronę z zapisami.
(wysyłka newslettera średnio co dwa tygodnie)